Kilo wody pod stopą

Jak wybrać właściwą pneumatyczną kamizelkę ratunkową?

  • 5.01.2018 1736

Gdy wpiszesz to pytanie w gógla, zaleje Cię fala różnych opinii. Zwykle w pierwszej lub drugiej linijce tych rozważań pada stwierdzenie ?tylko firma XXX?. No więc ja miałem to szczęście, że na konferencji instruktorskiej RYA, RNLI wystawiło kontener różnych kamizelek. Nie, nie przymierzyłem 352. Przymierzyłem 4. Mi akurat było łatwo zawęzić wybór bo jestem wielkim facetem i najczęściej pływam w sztormiaku przeciwpancernym ale to nie znaczy, że tak nie będzie też i w Twoim przypadku gdy odpowiesz na kilka podstawowych pytań. Ale zacznijmy od początku.

Kamizelka pneumatyczna powinna być kupowana nowa. To jest nie tylko moje zdanie. To jest trochę tak, że jest to sprzęt osobisty i jeżeli nosisz go tylko Ty to wiesz doskonale, że tu upadł, tu się przytarł i Ty oceniasz ryzyko, że może dojść do awarii. Czy sprzedający sprzęt używany podchodzi do ryzyka tak samo jak Ty? Hmmm nie sądzę.

Kamizelka pneumatyczna musi mieć atest CE. Co oznacza, że została zaklasyfikowana przez odpowiednie instytucje, jako spełniająca standardy. Do tego na kamizelce znajdziesz numerki w stylu EN396, które określają przedziały wyporności, jaką dana kamizelka ma Ci zapewniać. Znajdziesz też bardziej handlowe określenie 50N, 100N, 150N, 275N. N to Newton czyli jednostka siły. 

150N czy 275N? Zacznijmy od tego, że większość z nas, żeby utrzymać się na powierzchni, potrzebuje jedynie około 30N. Nawet człowiek o wadze pond 120 kilogramów utrzyma się na wodzie w kamizelce asekuracyjnej 50N. A to dlatego, że nasze ciało składa się w dużej mierze z wody i mamy naturalną tendencję do unoszenia się na wodzie. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Bo pewnie jak już wypadniesz do wody to chcesz, żeby kamizelka odwróciła Cię do pozycji w której możesz oddychać i to nawet wtedy gdy jesteś nieprzytomny?

50N czyli EN939 lub 5,5kg wyporności (pamiętaj, że w wodzie ważysz mniej) ? mówimy o kamizelce asekuracyjnej. Mogą jej używać osoby dobrze pływające ? tak naprawdę ta kamizelka ma ułatwić osobie, która znalazła się w wodzie samodzielny powrót do bezpieczeństwa. Nadaje się na wody osłonięte. Najczęściej, w tej klasie, nie będziemy mieć do czynienia z kamizelką pneumatyczną.

100N czyli EN395 lub 11kg siły. Tu zaczynamy mówić o kamizelkach ratunkowych ALE? Są to kamizelki przeznaczone zarówno dla osób, które umieją jak i nie umieją pływać, do użytku w wodach przybrzeżnych. Oczywiście pomogą Ci nie utonąć natomiast nie ma gwarancji, że osoba w sztormiaku zostanie odwrócona na plecy a jej drogi oddechowe znajdą się nad powierzchnią wody. W szczególności nie ma takiej gwarancji przy zafalowaniu i w przypadku osoby nieprzytomnej. Są to idealne środki na jeziora, lub do użycia w pobliżu lądu w dobrej pogodzie. Zgodnie z normami muszą być uszyte z jaskrawego materiału i mieć 100cm2 taśmy odblaskowej zgodnej z normą konwencji SOLAS, a do tego gwizdek. Popularne na Mazurach kamizelki to właśnie ta klasa sprzętu. W tej klasie też raczej trudno spotkać produkty pneumatyczne.

150N czyli EN396 albo 16kg wyporności. To kamizelki przeznaczone dla osób pływających i nie umiejących pływać do użytku zarówno na wodach osłoniętych jak i z dala od lądu. Uwaga: kamizelka tej klasy nie będzie skuteczna w najtrudniejszych warunkach. W normach jest takie eleganckie stwierdzenie ?reasonable assurance from drowning? czyli miejmy realistyczne oczekiwania odnośnie naszych kamizelek. Kamizelka tej klasy obróci i utrzyma na powierzchni osobę nieprzytomną ALE może to nie nastąpić natychmiast ? np. sztormiak może złapać trochę powietrza pomiędzy warstwy i taki balon powietrzny zmieni moment sił potrzebny kamizelce to obrócenia poszkodowanego. Taj klasy kamizelki muszą być wyprodukowane z jaskrawego materiału, mieć co najmniej 300cm2 taśmy odblaskowej zgodnej z normami konwencji SOLAS oraz być wyposażone w gwizdek. Na promach spotkacie takie kamizelki z pianki, ale większość używanych w żeglarstwie kamizelek pneumatycznych jest właśnie tej klasy. Zaraz, zaraz powiecie, ale przecież ja widziałem 175N  albo 180N i jeszcze miały światełko? Tyle, ze norma mówi o pewnym minimum. Jeżeli producent zrobi kamizelkę, która będzie miała więcej Newtonów wyporu (a większość tak właśnie robi), to dopóki nie będzie to kamizelka wyższej klasy (czyli 275N) na atestach znajdziesz oznaczenie EN396. Tego typu kamizelki są kompaktowe i niezauważalne w noszeniu.

275N czyli EN399 lub 28 kilogramów wyporności. Te kamizelki to poważne urządzenia ratunkowe przeznaczone do użycia na wodach pełnomorskich w najtrudniejszych warunkach. Są dostosowane do ciężkich sztormiaków i wielu warstw ubrania, gdzie mogą powstawać kieszenie powietrzne. Tu znów norma ma eleganckie stwierdzenie, że tego typu urządzenia dają ?improved assurance of safety from drowning?, czyli zwiększone zabezpieczenie przed utonięciem dla osoby nieprzytomnej. Taka kamizelka też musi być uszyta z jaskrawego materiału i mieć 300cm2 odblaskowej taśmy spełniającej normy konwencji SOLAS. Choć kamizelki 275N są projektowane tak, żeby odwrócić osobę noszącą ciężki sztormiak i wiele warstw ubrania w większości przypadków nie stanie się to natychmiast. Producenci starają się zaprojektować ten rodzaj kamizelek z dbałością o maksymalną wygodę użytkownika, pamiętaj jednak, że 275N to duża kamizelka, ale ma to też zwoje plusy. Od rozmiaru 150N wygodnie da się zainstalować samouzbrajające się urządzenia do lokalizowania rozbitka czyli PLB (DSC lub Cospas-Sarsat). Kamizelki 275N będą także wyposażone w kaptur z folii ? bo nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż oddychanie pyłem wodnym. Przydatnym narzędziem jest zintegrowany nóż ? bo gdy nie możesz wydostać się na pokład i jacht ciągnie Cię pod wodę lepiej się odciąć i dać się uratować? Kamizelki 275N są także używane na statkach podlegających konwencji SOLAS, jedyna różnica w budowie to redundancja ? a więc 2 komory powietrzne i dwa naboje.

W 2006 roku zaproponowano także standard ISO 12402 jako normę europejską, powoli zdobywa ona rynek i cześć producentów gdzieś delikatnie zaznaczy, ze kamizelka spełnia normę. Opiera się ona na istniejącej klasyfikacji, ale tak naprawdę przy wybieraniu kamizelki będzie bardzo pouczająca lektura rozdziałów 7 i 8 normy, dotyczących wyposażenia kamizelki i dbania o sprawność urządzenia.

 

Kiedy zdecydujesz już jaką wielkość kamizelki chcesz używać, przychodzi czas na chwile zastanowienia nad rodzajem pływania. Jeżeli pływasz na suchym jachcie w łatwych warunkach odpowiednia będzie kamizelka z automatycznym mechanizmem spustowym opartym o tabletkę z soli. Gdy wpadniesz do wody tabletka taka rozpuści się błyskawicznie, a sprężyna z bolcem przebije pojemnik z gazem napełniając kamizelkę. Problem w tym, ze ten mechanizm zadziała radośnie także, gdy zalejesz się herbatą lub chlapnie na Ciebie fala. Drugi rodzaj mechanizmu to mechanizmy hydrostatyczne (Hamar), gdy wpadniesz do wody to odpowiednie jej ciśnienie zwolni mechanizm spustowy. Jeżeli pływasz w dużym zafalowaniu to jest to lepsza opcja. Trzecia opcja to ręczny mechanizm spustowy, z tym zastrzeżeniem, że osoba nieprzytomna raczej nie uruchomi kamizelki. Oczywiście wymienione wcześniej mechanizmy automatyczne mają także mechanizm ręczny.

 

Teraz najważniejsze. Nie wierz nikomu, kto poda Ci nazwę marki i powie, że taką kamizelkę masz kupić. Kamizelka to osobisty środek ratunkowy i liczą się Twoje osobiste decyzje. Jeżeli wiesz jaki mechanizm spustowy i jaka wielkość Ci odpowiada, wkładaj sztormiak na grzbiet i jazda na targi przymierzać. Bez tego kroku kupisz piękną kamizelkę, której nie będziesz nosić. Kamizelka ma być wygodna. Musisz mieć możliwość dostosowania jej wielkości do TWOJEJ figury.

1. Zakładasz więc kamizelkę na kompletne ubranie, w którym żeglujesz w najcięższych warunkach i dopasowujesz na to kamizelkę. W przypadku właściwie dopasowanej kamizelki, pod klamrę na środku (na mostku lub na splocie słonecznym) włożysz zaciśniętą pięść i trudno ją będzie obrócić.
2. Sprawdzasz, najlepiej przy pomocy drugiej osoby czy kamizelka nie podjeżdża za bardzo do góry. Jeżeli możesz dociągnąć kamizelkę do uszu, to znaczy, że nieodzowny jest pas krokowy. Ja w każdym razie nie ryzykuję i się bez niego  nie ruszam, napompowana kamizelka 30cm nad twoją głową pozwoli Ci się genialnie utopić.
3. Teraz przetestuj wygodę czy możesz usiąść, zrobić przysiad, czy wygodnie możesz ruszać tułowiem i rękoma. Jeżeli kamizelka nie będzie wygodna szukaj dalej.
4. Ostatni test to pozbywanie się kolejnych warstw ubrania i dostosowywanie rozmiaru kamizelki oraz testy jak w punktach 1-3.

Jeżeli uznasz, że dana kamizelka przeszła wszystkie punkty sprawdź, jakie ma wyposażenie. Według mnie najbardziej niezbędne są:

1. Pasy krokowe. Jest to najbardziej zaniedbywany środek bezpieczeństwa. Po co kupować kamizelkę 150N czy 275N jeżeli w trakcie wypadku podjedzie Ci do góry o kilkanaście centymetrów. Te kilkanaście centymetrów oznacza, ze Twoje drogi oddechowe znajdują się na poziomie wody. Czyli toniesz. Paradoksalnie im więcej siły wyporu daje Ci kamizelka tym bardziej będzie chciała się z Ciebie zsunąć. Zainwestuj w pasy krokowe koniecznie. Szczególnie, jeżeli cierpisz na chorobę kapitanów i klatka piersiowa? obsunęła Ci się w stronę pasa, a waga zmierza w kierunku trzech cyfr?
2. Wąsy czyli taśma z karabinkami ponieważ najlepszą i największa kamizelką ratunkową jest Twój jacht. Koniecznie przeczytaj instrukcję jak producent zaleca mocować wąsy do kamizelki. Aha i przenigdy nie noś taśmy przerzuconej przez szyję i wpiętej z powrotem do kamizelki prosisz się o wypadek?
3. Oświetlenie jest niemniej istotne od gwizdka. Porządni producenci instalują światło na specjalnym wysięgniku, żeby świeciło nad głową poszkodowanego. Ja polecam zainwestowanie jeszcze w produkt Lume-On Spinlocka ? naklejane na pęcherz kamizelki diody, które aktywuje słona woda. W ten sposób cała Twoja kamizelka będzie jedną wielką świecącą boją ? znaczy znajdą Cię w razie wypadku.
4. Kaptur ? niechcący opuszczasz jacht zwykle w trudnych warunkach. Gdy znajdziesz się w wodzie, kluczowe dla przeżycia jest miedzy innymi to, żeby nie oddychać niesionym z wiatrem pyłem wodnym. Temu służy zintegrowany z kamizelką kaptur.
5. Nożyk, którym odetniesz się w razie potrzeby. Zwykle jest on przymocowany do kamizelki i schowany w specjalnej kieszeni.
6. Dobrze jest sprawdzić, czy nabój CO2 jest osłonięty plastikowym koszem ? chodzi o to, żeby podczas noszenia i transportu metalowy cylinder nie przecierał pęcherza kamizelki. Ale uwaga, jeżeli będzie to urządzenie zbyt wielkie będziesz się tłumaczyć na lotniskach, przy podróżowaniu z kamizelką. Ale o tym jak latać z ratunkową kamizelką pneumatyczną w następnym odcinku.

I najważniejsze na deser. Kamizelka ratunkowa jeżeli nie jest noszona jest BEZUŻYTECZNA niby oczywiste ale wciąż niewielu o tym pamięta.

Jeżeli masz pytania dotyczące wyboru kamizelki ratunkowej zapraszam do kontaktu.

PS. Zerknij na delikwenta na zdjęciu. Co poszło nie tak?