Kilo wody pod stopą

Rejs morsów OŻAM 2014 – Zawisza Czarny

  • 30.03.2014 2101

Mam ogromny sentyment do Zawiszy Czarnego. Na tym żaglowcu popłynąłem pierwszy raz na morze. Właśnie w marcu. Niewiem, co ciągnie ludzi na morze o tej porze roku, kiedy tak zwani „normalni” raczą się bombardino na alpejskich stokach, ale jedo jest pewne – załoga, którą się w takich rejsach spotyka jest wyjątkowa! Kiedy pojawiłą się okazja do wziecia kilku dni urlopu z nadgodzin, nie zastanawiałem się dwa razy.

Ruszyliśmy do Kalmaru, zale z takim załozeniem, że płyniemy gdzie sie da. Prognoza pogody zapowiadała solidne wianie na poziomie 8?B, no co zrobić, Zawisza w takich warunkach dobrze sie rusza, choć fala „chodzi” po pokładzie w najlepsze. W takich właśnie warunkach godzin żaglowych jest wiecej niż silnikowych. Przebylismy 236 mil morskich i niestety trzeba było zawrócić z powodu awarii steru. Godzin powyżej 6?B: 18. Godzin dobrej zabawy: 57,5/57,5.