Kilo wody pod stopą

Chmurne oblicze kapitana #10: Ognie Świętego Elma

  • 21.06.2015 1316

Ognie Świętego Elma albo Światła Świętego Elma to niezwykły fenomen związany z żeglowaniem podczas burz. Ale, co ciekawe, pojawia się także w rejonach, w których nastąpił wybuch wulkanu (pyły wulkaniczne dzięki tarciu niosą dużo elektryczności statycznej). Fotografia powyżej przedstawia ognie Świętego Elma widziane z kokpitu samolotu.  Tajemniczą atmosferę wokół tego zjawiska potęguje niezwykłe światło wokół ostro zakończonych przedmiotów oraz buczący lub syczący dźwięk. Jak powstaje to zjawisko?

Po pierwsze potrzebne jest silne pole elektryczne. Takie pole może powstać podczas silnej burzy z piorunami lub w rejonie dużej koncentracji pyłów wulkanicznych. Ładunki elektryczne gromadzą się najgęściej na ostro zakończonych przedmiotach. Wymagana jest koncentracja ładunków na poziomie 1000V/m2 ? im ostrzej zakończony przedmiot, tym mniejsza.

Po drugie potrzebujemy ostro zakończonych przedmiotów ? masztów, anten, choć znane są przypadki wystąpienia ogni świętego Elma na źdźbłach trawy czy końcówkach liści.

Samo zjawisko to nic innego jak plazma, powstająca z jonizacji powietrza w polu elektrycznym. Im większa różnica potencjałów pomiędzy chmurami a morzem, tym intensywniejsze ognie świętego Elma. Niebieski kolor zjawiska jest spowodowany tym, że zawarte w atmosferze cząsteczki tlenu i azotu zaczynają świecić takim właśnie światłem.

Nazwa zjawiska pochodzi od patrona żeglarzy świętego Erazma z Formii nazywanego również świętym Elmo. Generalnie pojawienie się ogni świętego Elma jest uważane za dobry znak, obecności patrona na statku. Zjawisko to, silnie zakłóca działalność urządzeń nawigacyjnych, począwszy od kompasu na elektronice skończywszy istnieją więc źródła, które mówią, że jest to znak niepomyślny.

Więcej o zjawiskach elektrycznych i o powiązanych zagadnieniach bezpieczeństwa na najbliższym kursie meteorologii dla żeglarzy.